Fotowoltaika to prężnie rozwijający się trend, jeśli chodzi o pozyskiwanie energii obojętnej dla środowiska naturalnego.

Jest ona coraz częściej stosowana nawet w niewielkich gospodarstwach domowych, głównie ze względu na jej opłacalność. Często jednak zdarza się, że nasza minielektrownia produkuje więcej energii, niż tego potrzebujemy. Nie należy wtedy panikować, tylko na spokojnie zapoznać się z różnymi możliwościami.

Nadmiar energii z fotowoltaiki – co z nią zrobić?

Wszystkie systemy solarne opierają się na wytwarzaniu energii elektrycznej na podstawie promieniowania, które dostarcza nam słońce. Oczywiste jest więc, że ze względu na ilość dni słonecznych, w miesiącach letnich, nasze panele wytworzą wtedy więcej energii niż zimą. Nie oznacza to jednak, że zimą zostaniemy bez ogrzewania, choć latem nasze panele wyrabiały sporo ponad normę. Zanim jednak zagłębimy się w szczegóły, warto naświetlić w jaki sposób działają systemy solarne.

W panelach umieszczonych na dachu, w specjalnych ogniwach zachodzi zjawisko fotowoltaiki, czyli zamiany energii słonecznej, na prąd stały. Wytworzony w ten sposób prąd, trafia do specjalnego urządzenia – falownika – które przetwarza go na prąd zmienny, który dociera do naszych gniazdek.

To właśnie falownik kontroluje pracę takiej małej elektrowni, jednak to licznik dwukierunkowy kontroluje to, ile energii wytwarzamy, a ile zużywamy. Mimo posiadania instalacji solarnej nasz dom musi być podłączony do sieci energetycznej, która będzie dostarczała nam energii, w sytuacji, gdy nasz system jej nie wytworzy (niezależnie czy z powodu awarii, czy braku światła).

Zakładamy, że latem nasza instalacja pracowała na pełnych obrotach i wyprodukowała znacznie więcej energii, niż było to konieczne. Ponieważ nie ma możliwości „przechowywania” energii, trafia ona do sieci energetycznej, gdzie następnie zostaje rozdysponowana. Kiedy zaczyna się zima, a słońca jest mniej, może się okazać, że nasza instalacja jest niewystarczająca.

Wtedy to my pobieramy energię z sieci energetycznej. Do pewnego momentu możemy pobierać ją bezpłatnie – jak długo? Z sieci energetycznej możemy „zabrać” 80% tego, co sami do niej dołożyliśmy. W praktyce oznacza to tyle, że za jedną oddaną kilowatogodzinę możemy w innym czasie odebrać 0,8 kWh.

To rozwiązanie jest najpopularniejsze, gdyż zapewnia nam stabilizację w kwestii dostarczania energii. Oczywiście z nadwyżkami można sobie radzić także na inne sposoby, chociażby zaopatrując się w urządzenia, które potrzebują więcej prądu, by prawidłowo działać. Może to być ciekawe rozwiązanie, na przykład dla osób, które posiadają samochód elektryczny.

Ładowanie go w domowej stacji odbywa się wtedy praktycznie za darmo, a koszty paneli fotowoltaicznych i stacji ładowania zwrócą się bardzo szybko. Można także wyposażyć dom w dodatkową klimatyzację czy pompę ciepła. Należy jednak mieć na uwadze, że nadwyżki energetyczne mają miejsce głównie latem, a zimą utrzymanie takich udogodnień będzie zwiększało zapotrzebowanie na prąd. Jeśli będzie go znacznie mniej, będzie trzeba za niego zapłacić.

nadwyżka energii fotowoltaicznej

Zanim zdecydujemy się na fotowoltaikę, warto zainwestować także w audyt fotowoltaiczny. Dzięki pomocy fachowca będziemy mogli dowiedzieć się, jakie jest nasze zużycie, jakie panele będą  najskuteczniejsze. Do przeprowadzenia audytu będą potrzebne przede wszystkim rachunki za prąd, najlepiej z całego roku.

W tym momencie powinny także zostać sprawdzone możliwości montażowe w danym budynku i oszacowanie kosztów działań. Ostatecznie, powinniśmy zyskać też od specjalisty przegląd naszych oszczędności w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat. Audyty zazwyczaj nie kosztują wiele, a mogą bardzo pomóc w podjęciu ostatecznej decyzji.

Nadwyżki energii – czy jest się czym martwić?

Sytuacja, w której mamy za dużo energii jest zupełnie normalna i nie należy się nią specjalnie martwić. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest to, w którym panele są dla nas wystarczające i nie produkują ani nadwyżek, ani nie zmuszają nas do wsparcia się siecią energetyczną. Fotowoltaika w Bolesławcu staje się coraz bardziej popularna i nic w tym dziwnego – to źródło czystej, taniej energii, która dodatkowo pozwala na życie w zgodzie ze środowiskiem naturalnym.