Dzięki systemowi kamer i czujników, współczesny samochód wspomaga kierowcę nie tylko pasywnie, analizując tor jazdy ale również w sposób aktywny. Wszelkiego rodzaju systemy automatycznego hamowania oraz utrzymywania odległości od poprzedzającego pojazdu, pozwalają kontrolować a nawet samodzielnie ingerować w trajektorie ruchu samochodu. Wszystkie znich produkowane są w nowoczesnych firmach posiadających najwyższe certyfikaty bezpieczeństwa.
Pojawia się jednak pytanie, czy nowoczesne systemy elektroniczne coraz częściej wyręczające kierowce są tak naprawdę potrzebne?
Za pierwsze „zbędne” nowinki techniczne wykorzystane do codziennej jazdy, mógłbym uznać czujniki deszczu służące do automatycznego wycierania przedniej szyby oraz czujniki niezapiętych pasów bezpieczeństwa.
Czy nigdy nie doświadczyliście uczucia irytacji, gdy wycieraczki pod lekkim zawilgoceniem „rozmazały” wam przednią szybę lub gdy chcieliście podjechać kilka metrów bez zapiętych pasów a samochód traktował was jak nierozsądne dzieci upominając drażniącym, głośnym pikaniem?
Wyświetlacz Head Up Display
Rozwiązanie to zostało zaadoptowane z technologii wojskowej. Służyła ona dotychczas głównie pilotom samolotów bojowych, wyświetlając na szybie dane dotyczące lotu, w taki sposób aby zbytnio nie absorbować uwagi pilota. Wykorzystanie tej technologi w samochodach bazuje również na wyświetlaniu na przedniej szybie samochodu prędkości czy komunikatów nawigacji, przez co kierowca z założenia nie musi odrywać wzroku od drogi.
Pamiętajmy jednak, że kierowca samochodu to nie pilot naddźwiękowego samolotu. Nie musi przecież namierzać celu, czujnie rozglądać się dookoła. Powinien tylko bacznie obserwować drogę. Przeniesienie informacji z tablicy rozdzielczej na szybę może zabrać część pola widzenia. Zmieniające się wskaźniki mogą w pewnych warunkach rozpraszać uwagę kierującego. Nie wspominając o tym, że wskaźniki analogowe deski rozdzielczej pozwalają na przykład w łatwy sposób zauważyć dynamikę przyśpieszenia (ruch wskazówki) bez konieczności odczytywania i analizowania liczb.
Asystent pasa ruchu
Ostrzega kierowce jeżeli ten przez nieuwagę zacznie zjeżdżać na przeciwległy pas ruchu. System potrafi samoczynnie skorygować tor jazdy i powrócić na właściwy pas ruchu.
W zależności od konkretnego rozwiązania, kamery lub czujniki podczerwieni monitorują poziome znaki (linie) na drodze. W razie niebezpieczeństwa system może uruchomić sygnały ostrzegawcze na przykład wibracje kierownicy lub fotela kierowcy. Może on również skorygować tor jazdy. Musimy jednak pamiętać, że skuteczność tego systemu zależy od bardzo wielu czynników. Jednym z nich jest jakość namalowanych pasów wyznaczających krawędzie jezdni lub ich brak.
Asystent martwego pola
System ten monitoruje ruch pojazdów na sąsiednich pasach ruchu, jadących w tym samym kierunku co nasz samochód. Kierowca przy zmianie pasa ruchu ostrzegany jest za pomocą sygnału dźwiękowego lub sygnalizacji świetlnej o tym, że w martwym polu widzenia jego pojazdu znajduje się inny użytkownik drogi.
Czy jednak nie byłoby prościej czujnie rozglądać się przez ramie niż wydawać kilka tysięcy złotych na takie niejednoznaczne rozwiązanie? Przy dużym zagęszczeniu samochodów oraz znacznym natężeniu ruchu, istnieje niebezpieczeństwo że system będzie zbędnie zabierał uwagę kierowcy. Wiele z tych nowoczesnych systemów pojawia się już w seryjnie montowanych samochodach klasy średniej. Czy słusznie?